wstręt, który mu okazywał przy każdej sposobności. Wszystkie trudy handlu spadały na niego, przytem cierpiał na bezsenność. W czasie takich nocy bezsennych, gdy myśli zbyt go dręczyły, wychodził z łóżka, nie budząc żony i błądził po domu. Jednego razu rankiem, około godziny trzeciej przypadek go zaciągnął do sklepu.
Zapełniona gratami izba cała była ciemną, prócz jednego miejsca, w ktorem spostrzegł niepospolitą światłość. Zbliżył się i znalazł, że świeciło właśnie to jajo kryształowe, w pobliżu witryny. Maleńki promyk przenikał przez szczelinę okiennicy, uderzał w kryształ — i zdało się, możnaby powiedzieć, napełniał całe jego wnętrze.
Pan Cave pomyślał, że nie zgadzało się to z prawami optyki — tak jak on je sobie przypominał. Mógł on rozumieć załamanie promieni aż do ogniska wewnętrznego, ale ta dyfuzja naruszała zupełnie jego pojęcia o fenomenach fizycznych. Zbliżył się jeszcze bardziej do kryształu, badając go we wszystkich kierunkach z tą ciekawością nau-
Strona:PL Herbert George Wells - Nowele.djvu/24
Ta strona została skorygowana.