kową, która za młodu określiła wybór jego zawodu. Był zdumiony, że światło nie było stałe, ale mieszało się z wewnętrzną substancją jaja, jak gdyby przedmiot ten był próżną kulą, w której się mieści jakiś eter świetlny. Obracając jajo dokoła, aby je widzieć z różnych stron, spostrzegł nagle, że sam stoi między promieniem a jajkiem, jednakowoż kryształ promienieje. Wielce zdziwiony wziął go i zaniósł w najciemniejszy kąt w sklepie. Kryształ świecił jeszcze kilka minut, poczem zwolna bladł i zgasł. Położył go znów w wąziutkiej linji promienia, gdzie kryształ prawie natychmiast odzyskał całą swą świetność.
Pan Wace mógł odrazu sprawdzić tę szczególną historję jaja. Sam on w różnych kierunkach pomieszczał je w promieniu światła, a w ciemności doskonałej, jaką dawała zasłona aksamitna, kryształ zdawał się niewątpliwie słabo fosforyzować. Bardzo zresztą możliwe, że światło było jakiegoś wyjątkowego rodzaju i nie jednakowo dla wszystkich oczu widzialne. Również zdolność wi-
Strona:PL Herbert George Wells - Nowele.djvu/25
Ta strona została skorygowana.