Strona:PL Herbert George Wells - Podróż w czasie.djvu/161

Ta strona została przepisana.
XVI.
Po opowiadaniu.

— Wiem — rzekł po pewnej przerw, że to wszystko wyda się wam zupełnie niepodobnem do wiary; lecz w istocie jedyną tu rzeczą nie do uwierzenia jest to, że dzisiejszego wieczora znajduję się w tym oto dawnym pokoju, tak mi ulubionym, że patrzę na wasze przyjacielskie twarze i opowiadam wam te dziwne przygody.
Spojrzał na Lekarza.
— Nie. — Nie oczekuję od was tego, żebyście uwierzyli. Bierzcie to jako zmyślenie, jako widzenie przyszłości. Przypuśćcie, że drzemałem w pracowni; przypuśćcie, że dopóty rozmyślałem nad przeznaczeniem naszej rasy, dopóki w końcu nie spłodziłem tej fikcyi. Moje twierdzenie, że jest ona prawdą, możecie wziąć za podstęp artystyczny dla spotęgowania wrażeń. Przyjmując zaś moją podróż za zmyślenie, co sądzicie o niej?