— Kochany panie, w tem właśnie się mylisz. Cały świat ma mylne wyobrażenie pod tym względem. Ustawicznie uciekamy od chwili bieżącej. Nasz byt umysłowy, który jest niemateryalny i nie ma wymiarów, porusza się w kierunku czasu z jednostajną szybkością, od kolebki do grobu, zupełnie tak, jak-byśmy musieli zejść na dół, gdybyśmy rozpoczęli istnienie nasze na wysokości pięćdziesięciu mil nad ziemią.
— Największa jednak trudność w tem — przerwał Psycholog, — że możesz się pan poruszać w każdym kierunku przestrzeni, lecz nie możesz się poruszyć w czasie.
— W tem tkwi jądro mojego wielkiego odkrycia. Lecz nie masz pan racyi, mówiąc, że nie możemy poruszać się w czasie. Jeżeli np. żywo przypominam sobie jakiś wypadek, to wracam w myśli do chwili, w której się wydarzył: staję się, jak mówią, absent - minded (w nieobecności nastrojonym na obecność); na chwilę odskakuję w tył. Zapewne, nie możemy zatrzymać się w czasie na przeciąg dłuższy, podobnie jak człowiek dziki lub zwierzę nie może się utrzymać na wysokości sześciu stóp nad ziemią; lecz człowiek cywilizowany stoi pod tym względem wyżej od dzikiego. Wbrew sile ciążenia może wznieść się w górę balonem: to i dlaczegóż nie miałby mieć nadziei, że wreszcie zdoła zatrzymywać lub przyśpieszać swój bieg wzdłuż wymiaru czasu, lub nawet zawracać i puszczać się w inną drogę?
Strona:PL Herbert George Wells - Podróż w czasie.djvu/17
Ta strona została przepisana.