Strona:PL Herbert George Wells - Podróż w czasie.djvu/63

Ta strona została przepisana.

cesy gnicia i rozkładu uległy głębokim przeobrażeniom wskutek tych przemian cywilizacyi.
Odniesiono też i tryumfy społeczne. Widziałem ludzkość zamieszkującą wspaniałe siedziby, pysznie odzianą, i od pierwszej chwili pobytu w krainie Przyszłości nie dostrzegłem jeszcze wcale ludzi pracujących. Nie było śladów walki, zarówno społecznej jak i ekonomicznej. Do przeszłości już należał sklep, anons, handel — cały ten merkantylizm, który stanowi ciało naszego świata.
W ciszy złotego wieczora było to zupełnie naturalnem, żem aż w górę podskoczył na samą myśl o raju społecznym. Dorozumiewałem się, że poradzono sobie z tą przeszkodą, jaką jest zwiększanie się ludności, i ludność też wzrastać przestała.
Lecz wraz ze zmianą warunków przychodzi też i nieuchronne przystosowanie się do zmiany. Jeżeli wiedza biologiczna nie jest jedną kupą błędów, ze stanowiska jej zapytujemy: co jedynie może podniecać inteligencyę i energię człowieka? Znój i wolność — warunki, w których człowiek czynny, silny i rozważny ostaje się, a słabszy ginie; warunki, które wynagradzają prawe współdziałanie ludzi zdolnych, wynagradzają panowanie nad sobą, cierpliwość i stanowczość. A instytucya rodziny, i wszystkie te uczucia, które w niej i z niej powstają, dzika zazdrość, troska o potomstwo, poświęcenie rodzi-