przepaść różnych języków, ale wszystkie one są pod wpływem pisma i literatury chińskiej. Otóż jest bardzo możliwem — przynajmniej na tyle, aby nad kwestyą tą się zastanowić poważnie — że literatura ta zacznie w prawidłowy sposób wyrażać pismem dźwięki i stanie się językiem światowym. Język pisany, język literacki Japończyków dąży do zespolenia się z chińskim, a zwroty i nowe wyrazy cihńskie przyjmują się w Japonii ustawicznie. Japończycy — to naród zupełnie anormalny i nieprzenikniony, z pewnym odcieniem romantyzmu i takiem pojęciem honoru, rodzajem wyobraźni i jasnością inteligencyi, że może to uczynić ich zdolnymi do rzeczy niemożliwych do urzeczywistnienia dla każdego innego narodu. Być może, iż ulegam złudzeniu, ale kiedy pomyślę o tej rasie dzielnej i uśmiechnionej, zaczynają mi się snuć po głowie najśmielsze przypuszczenia. Dajmy na to, że Japończykom przyjdzie na myśl przyśpieszyć dążenia do syntezy w Chinach, że są oni istotnie narodem tak nieustraszonym, śmiałym i rozumnym, jakim przedstawia mi ich moja chimeryczna wyobraźnia. Znaleźliby prawie napewno wśród wykształconych klas chińskiego społeczeństwa żywioły, któreby skłonili do współdziałania… Ale to zapewne najmniej prawdopodobna hypoteza…
U wschodnich i zachodnich granic Chin panuje język angielski. Osiągnął on tam przewagę nad wszystkimi innymi językami, ma przewagę materyalną, ma pozycyę…