Strona:PL Herbert George Wells - Wojna światów Tom I.djvu/106

Ta strona została skorygowana.



XIII.
Jak spotkałem się z pastorem.

Doświadczywszy w wyżej opisany sposób siły broni ziemskiej, mieszkańcy Marsa, obciążeni szczątkami swego roztrzaskanego towarzysza, cofnęli się do swej pierwotnej pozycyi na błoniach Horsell, miażdżąc po drodze niezawodnie niejedną taką jak ja ofiarę. Gdyby, zostawiwszy towarzysza, postąpili byli dalej, to nie byłoby wówczas między nimi a Londynem nic więcej prócz kilku bateryi dwunastofuntowych dział i stanęliby zapewne w stolicy wpierw jeszcze, niż wieść o ich przybyciu. Nagłe zaś, okropne i zagładę szerzące to ich najście byłoby podobnem do owego trzęsienia ziemi, które sto lat temu zniszczyło Lizbonę.