udzielał się wszystkim z błyskawiczną szybkością. Jakiś roznosiciel gazet biegł wraz z innymi i od niego to udało się bratu schwycić depeszę głównodowodzącego:
„Mieszkańcy Marsa zapomocą rakiet mogą wyrzucać wielkie ilości trującego dymu. Tym sposobem zadusili nasze baterye, zniszczyli Kingston, Richmond i Wimbledon i zbliżają się zwolna ku Londynowi, niwecząc wszystko po drodze. Wstrzymać ich niepodobna. Jedynym ratunkiem w tem niebezpieczeństwie jest natychmiastowa ucieczka.“
To było wszystko; lecz też nie potrzeba było nic więcej, aby cała ludność sześciomilionowego miasta poruszyła się, biegła i niebawem wyległa en masse[1], uciekając ku północy.
Zrozumiawszy wreszcie całe znaczenie tych wypadków, brat wpadł do swego mieszkania, zabrał do kieszeni wszelką gotówkę jaką posiadał (około dziesięciu funtów wszystkiego) i znów wybiegł na ulicę.
- ↑ en masse (fr.) — masowo, tłumnie