Ta strona została skorygowana.
z palącemi się listkami, które niby ogniste języki zapalały suknie i kapelusze. Wtem usłyszano wołanie.
Podniosły się krzyki i nawoływania, poczem galopujący na koniu policyant trzymając się za głowę wpadł w tłum, wołając:
— Idą! idą!
Jakaś kobieta wrzasnęła a wszyscy rzucili się z powrotem ku Woking. Tam na drodze zaczęto się pchać i tłoczyć tak, że dwie kobiety i jakiś mały chłopiec stratowani zostali na śmierć.