trzy razy większa niż na Marsie. Mieszkaniec Marsa zatem u nas ważyć będzie trzy razy więcej niż u siebie, podczas kiedy siła jego muskułów pozostanie ta sama. Jego własne ciało stanie się więc dlań najcięższą przeszkodą. Takiem zaiste było ogólne mniemanie. Zarówno „Times“ jak „Daily Telegraph“ n. p. utrzymywały dnia następnego to samo z największą pewnością siebie, zapomniały tylko razem ze mną o dwóch wpływach neutralizujących.
Amosfera ziemska zawiera, jak nam już wszystkim wiadomo, znacznie mniej argonu, a więcej tlenu niż Mars. Ożywczy wpływ tlenu niewątpliwie przeciwważył zwiększony ciężar ich ciał. Drugą zaś zapoznaną przez nas okolicznością było, że tak wysoko posunięta wiedza mechaniczna, jaką posiadali Marsyjczycy, przezwyciężyć mogła trudność tę w razie potrzeby.
Wówczas wszakże nie brałem tego wszystkiego w rachubę, pewny byłem przeto, że jesteśmy zupełnie bezpieczni od napaści obcych przybyszów. Z pomocą posiłku i wina oraz z potrzeby dodania odwagi żonie, uczułem się niezadługo śmiałym i bezpiecznym.
— Jest to jednak bardzo lekkomyślnie z ich strony i uczynili to zapewne dlatego, że stracili głowę ze strachu. Może nie spodziewali się zastać tu istot żyjących — a szczególniej istot inteligentnych, rzekłem. Jedna bomba, rzucona do dołu, wszystkich ich zabije.
Strona:PL Herbert George Wells - Wojna światów Tom I.djvu/56
Ta strona została skorygowana.