Strona:PL Herbert George Wells - Wojna światów Tom II.djvu/39

Ta strona została skorygowana.



II.
Cośmy widzieli, siedząc w zawalonym domu.

Pożywiwszy się, powróciliśmy znów na dawne miejsce i tam musiałem się znowu zdrzemnąć, bo kiedy się obudziłem — spostrzegłem, iż jestem sam. Stukanie połączone ze drżeniem wciąż jeszcze trwało. Kilka razy wołałem szeptem na pastora i nie otrzymując odpowiedzi, podpełzłem do drzwi od kuchni. Dzień był jeszcze a on leżał przy trójkątnym otworze, przez który można było widzieć przybyszów z Marsa. Plecy miał zgarbione tak, że twarzy jego nie mogłem widzieć.
Hałas był tu jeszcze większy a cała izba trzęsła się od huku i stuku. Przez szparę widać było ozło-