cały skomplikowany aparat trawienia, który zajmuje większą część naszego organizmu, nie istniał u nich wcale. Były to głowy, tylko głowy, wnętrzności nie mieli wcale. Nie jedli a temsamem nie trawili. Zamiast tego brali świeżą żywą krew innych istot i zastrzykiwali ją w swoje żyły. Widziałem to na własne oczy, i postaram się poniżej opowiedzieć. Lecz jakkolwiek wydać się mogę ślamazarnym, nie mogę tu jednak opisać tego, na co patrzeć długo nie miałem odwagi. Dość powiedzieć, że krew wytoczoną z żywego jeszcze stworzenia, po większej części ludzkiej istoty, przelewano za pomocą małej rureczki wprost do odbierającej ją arteryi...
Sama myśl o tem jest zapewne okropnie wstrętną dla nas; lecz pomyślmy, jakiemi wydałyby się nasze mięsożerne zwyczaje inteligentnemu królikowi?
Niezaprzeczone są natomiast fizyologiczne korzyści injekcyi, jeżeli zważymy, że większa część ludzkiego czasu i energii zużywa się na jedzenie i trawienie. Ciała nasze złożone są przeważnie z gruczołów, żył i organów, przeznaczonych do zamieniania pokarmów w krew. Proces trawienia i następująca po nim reakcya podkopują naszą energię i zabarwiają myśli. Ludzie bywają szczęśliwi lub nie, stosownie do tego czy mają zdrową
Strona:PL Herbert George Wells - Wojna światów Tom II.djvu/45
Ta strona została skorygowana.