Strona:PL Herbert George Wells - Wojna światów Tom II.djvu/77

Ta strona została skorygowana.



VI.
Dzieło dni piętnastu.

Przez pewien czas stałem na wzgórzu, chwiejąc się i nie pomnąc o własnem bezpieczeństwie. W hałaśliwej owej norze, z której się wydostałem, zdolny byłem myśleć jedynie o natychmiastowem naszem niebezpieczeństwie. Nie zdawałem sobie wcale sprawy z tego co się stało ze światem, nie przeczuwałem wcale tego, bądź co bądź, niezwykłego widoku. Spodziewałem się ujrzeć Scheen w gruzach — a znalazłem wokoło siebie piekielnie posępny krajobraz z innego planety.
Przez tę jedną chwilę doznawałem wrażeń nieznanych ludziom zwykłym, lecz aż nadto pospolitych