przez Herodota faktów, pozwoliłbym sobie małego ograniczenia, przyznawanéj mu przez całą starożytność i późniéjsze wieki rzetelności. Podzielam powszechne mniemanie co do wszystkiego cokolwiek opowiada o licznych narodach których dzieje zajął w swój wielki obraz; nie myślę także podejrzywać sądów jego o Atheńczykach, których wywyższa nad wszystkie szczepy Helleńskie; atoli nie potrafię się nigdy na to zgodzić, żeby sposób w jaki traktuje Persów w odniesieniu do Greków, żeby pobudki z których wywodzi nienawiść monarchów Perskich naprzeciwko Helladzie, całkiem wolne były od stronniczéj namiętności. Mniemałbym nawet, że zwłaszcza ta tak religijnie głęboko a artystycznie przecudnie umotywowana w VIIméj Xiędze zguba w jaką zaślepionego pychą Xerxesa niezbłagane Fatum porywa niby, nie z iście pobożnego przekonania jako raczéj z zapalczywego ku wszystkiemu co barbarzyńskie, łona greckiego wyczerpnęła swe uzasadnienia. Była to bowiem słaba strona charakteru greckiego ta zacięta ich wyłączność wobec innych narodów, a tak potężna że im do dziś dnia pozostała. About w dziełku „La Grece eon temporaine“ słusznie bardzo wytyka ją tegoczesnym Hellenom, a poważniejszy daleko St. Marc Girardin w zajmującéj rozprawie „la question d’Orient“ którą niedawno drukowała
Strona:PL Herodot - Dzieje.djvu/20
Ta strona została przepisana.