Strona:PL Herodot - Dzieje.djvu/37

Ta strona została przepisana.

stylistyki pour la basse cour wyfrazowanéj, co gazetami lub romansami feuilletonów wyłącznie się karmi; ale przystępowałby do nich z naprężonym umysłem a z skromnością w sercu. Zatem miasto rzucania dumnie po przewróceniu ledwo kart kilku w krwawym pocie czoła złożonéj, grubotomowéj xięgi, i zadowcipkowania sobie o niéj może jaką kilkowierszową uwagą gdzie wkolumnę anegdot Gazeciarskich rzuczoną z humorem podniosłym à la Le-comte; lub wymozolenia o niéj dykcją jaką parafiaóską, podsyconą żółcią z zaułka a dla idiotów jedno zafarbowanego uczonością, nibyto traktatu coby zafigurował potém na zawołanie, w właściwych dla takowych popisów szpaltach jakiego marudziarstwa Zeszytowego; miasto takich jedno smutnych zjawisk, powiadam, nie zbywałoby wcale na innych a z treści i formy godniejszych poglądach na nietuzinkowe roboty. Ten i ów raczéj uszanowałby ich powagę, wgłębiłby się w niezwykłych zaiste pisem osnowę, któreby go przecież wnet przestały razić niezwykłością, wczytania się w nie tylko potrzebujące aby łatwo stały się zrozumiałemi; i zaprawdę inne wcale wyciągałby ostatecznie o nich wnioski — mniéj płochy czytelnik.
Nie dla każdego są dzieła Platona co o samych trudnych materjach, wysokiego już ukształcenia by je rozumieć wymagających, rozprawia; dla bardzo szczupłego koła tylko wyborowych czytelników, dostępnym jest skręcony w siebie a głęboki Thucydides; He-