Strona:PL Herodot - Dzieje.djvu/38

Ta strona została przepisana.

rodot pisał dla wszystkich — tego więc wreszcie polecam lekturze wszystkich tych szanownych krytyków kilkunastowierszowych, którym przekłady moje wzwyż pomienionych pisarzów tyle krwi napsowały. Zabawi ich, ręczę, i nie będzie wprawiał w rozpacz wcale; tamtych zaś język niby przekuty do prywatnego użytku, to przeforsowany, poprzedrzeźniany i co tam jeszcze — niech pozostawią innym ciekawym, co potrafią jakoś z nim przyjść do ładu. Z znajomością nakoniec języka oryginału w jednéj a z sumienném nie tylko rzeczywistem poczuciem własnéj mowy w drugiéj ręce, sposobniejsi k’ rzeczy onejże sędziowie, wypowiedzą właściwe słowo krytyki które najskwapliwiéj uwzględnić gotów, owszem natarczywie (gdyby wolno) wypraszam sobie. Pustym lub złościwą tylko chęcią pokalania poczciwego trudu (którego może zazdroszczą w skrytości) wrzawnym epigramatystom, w mglistych ogólnikach wirującym w miejscu, tę jedyną zdołam dać odpowiedź: żeby najlepiéj wprzód sami wykazali jak oni to lepiéj zrobić umieją co teraz nader wygodnie nicują, nic nie zrobiwszy.
Przepraszam czytelnika, za ożywiony ten zwrot końcowy, ale przeprosić go może winienem wprzódy za całą przydługą dygressją o rzeczach w pośrednim co najwięcéj związku zostających z główną. Otóż w obec tego, niewiem jak je wytłumaczyć, uporczywego mil-