wojsko jest w drodze do kraju Krezusa, skoro zaś przybędzie ujarzmi jéj mieszkańców; ponieważ wąż jest synem ziemi, koń zaś wrogiem i przybyszem. Taką Telmessianie dali odpowiedź Krezusowi już zabranemu do niewoli, nic nie wiedziawszy o tém, co się z Sardami stało. Cyrus zaś, skoro tylko po stoczeniu bitwy w Pterii Krezus się oddalił, dowiedziawszy się, iż zamyśla wojsko swoje rozpuścić, znalazł po krótkiéj rozwadze, iż mu potrzeba jak najprędzéj spieszyć do Sardes, zanim powtórnie zbierze się obóz Lydyjczyków. Jak postanowił, tak i z szybkością uczynił; poprowadziwszy bowiem wojsko do Lydyi, sam z tą wieścią stanął przed Krezusem. Wtedy znajdując się tenże w bardzo przykrém położeniu, gdy rzeczy wcale inny wzięły obrot jak się spodziewał, wyprowadził jednak swoich Lydyjczyków do bitwy. Nie było zaś w owym czasie w Azyi ani bitniejszego, ani silniejszego ludu, nad Lydów; walczyli z koni, dzielni w użyciu ich, uzbrojeni w długie włócznie. Gdy się zgromadzili na równinę, rozciągającą się przed miastem Sardes, przestronną i nie porosłą żadném drzewem (przerzyna ją między innemi rzeka Hyllos, wpadająca do jednéj z największych Hermos zwanéj, która wytryskując z góry świętej matki Dindymeny rzuca się w morze około miasta Fokei), Cyrus ujrzawszy Lydów do bitwy ustawionych i lękając się téj jazdy, na taki, za radą Harpaga, męża Medyjskiego, wziął się sposób. Spędziwszy wszystkie wielbłądy swoje, które żywność i porządki obozowe niosły, i pozdejmowawszy im ciężary, kazał powsiadać na nie mężom przybranym w odzież jazdy i tak przyrządzonym rozkazał iść przed resztą wojska na jazdę Krezusa, po za wielbłądami zaś uszykował piesze wojsko, za tém z tyłu ustawił konnicę. Skoro wszystko rozporządził, wydał rozkaz, ażeby z innych Lydyjczyków bez ochrony każdego co się nawinie zabijano, Krezusa zaś nie dozwolił zabijać, nawet gdyby schwytany się bronił. Tak zalecił; wielbłądy zaś dla tego postawił naprzeciwko jazdy przeciwnéj, że konie się wielbłąda boją i nie mogą znieść ani widoku jego, ani zapachu. Dla tego więc
Strona:PL Herodot - Dzieje.djvu/77
Ta strona została przepisana.