wego. Artembares zaś oburzony poszedł do Astyagesa prowadząc z sobą chłopca, i oświadczając, iż tegoż rzecz nieznośna spotkała, rzecze: „O królu! od twego niewolnika, syna skotarza wten sposób jesteśmy znieważeni,“ i tu pokazał plecy syna. Słysząc i widząc to Astyages, i chcąc pomścić chłopca dla czci Artembaresa ojca, przyzywa skotarza i jego syna. Gdy przybyli obaj, rzecze Astyages spoglądając na Cyrusa: „Ty więc będąc tego nikczemnego człowieka synem, śmiałeś dziecko tego tu pierwszego u mnie męża taką dotknąć obelgą?” Tamten zaś odpowiedział: „O panie, wyrządziłem mu to słusznie; chłopcy bowiem ze wsi naszej, do których i ten należał, postanowili mnie królem nad sobą, gdyż zdałem im się do tego najzdatniejszym. Inni zatem wykonywali moje rozkazy, ten zaś był nieposłusznym i za nic mnie uważał, aż karę odebrał. Jeżeli więc za to zasłużyłem na chłostę jaką, oto mnie masz.” Gdy to mówił chłopiec, zdało się Astyagesowi iż go poznaje, rysy bowiem twarzy znajdował podobne swoim i odpowiedź więcej wolnego człowieka zdradzającą; i czas wreszcie wysadzenia zdawał się zgadzać z jego wiekiem. Przestraszony tém przez czas niejaki pozostał w milczeniu. Z trudem nareszcie uspakajając się i chcąc oddalić Artembaresa, ażeby sam na sam wybadał skotarza, rzecze: „Artembaresie, uczynię tak, iż ani ty ani syn twój niebędziecie mieli przyczyny się użalić.“ Odprawia więc Artembaresa, Cyrusa zaś wprowadzili słudzy na rozkaz Astyagesa do wnętrza zamku. Gdy pozostał sam tylko skotarz, zapytał go Astyages, zkąd dostał tego chłopca i kto mu go powierzył. Ten zaś odpowiedział, iż sam go spłodził, i że matka dziecka jeszcze się przy nim znajduje. Astyages rzekł mu na to, iż nie rozmyślnym jest względem siebie, gdy pragnie podać się na ciężkie próby; i mówiąc to dal wraz znak przybocznym kopijnikom, aby go pojmali. Lecz on gdy go prowadzono na męki, wyznał prawdę. I od początku wszystko rzetelnie wypowiedziawszy, udał się do proźb i błagał, aby mu król przebaczył.
Strona:PL Herodot - Dzieje.djvu/95
Ta strona została przepisana.