Strona:PL Homer - Iliada (Popiel).djvu/145

Ta strona została skorygowana.

Zgromił ich tak staruszek; lecz z nich dziewięciu powstało.
Pierwszy wystąpił na plac Agamemnon książe narodów;
Po nim silny Diomed potomek Tydeja powstaje;
Obaj Ajaxy z kolei, siarczystéj pełni odwagi;

Po nich Idomen, a z nim towarzysz Idomenea,
165 

Merion, odwagi téj saméj co Enyal mężów morderca;
Później za niemi Erypil syn Ewajmona szlachetny;
Thoas nareszcie Andrajma potomek i boski Odyssej.
Wszyscy oni pragnęli z Hektorem się boskim potykać.

Do nich się witeź Gereński odezwie Nestor z przemową:
170 

„Teraz losami z kolei wybierzcie na kogo zapadnie;
Losem wybrany pocieszy Achajów na łydach okutych;
Ale i sam się ucieszy w swéj duszy, jeżeli zwycięzko
Wyjdzie z okrutnéj potyczki i srogiéj orężem rozprawy.“

Tak przemówił, a każden swój znak na losie położył,
175 

Potém rzucili je w hełm Atrydy Agamemnona.
Wojsko się całe modliło i ręce do bogów podnosi;
Wtedy mówili do siebie w niebiosa szérokie się patrząc:
„Zeusie niech los na Ajaxa lub syna Tydeja zapadnie,

Albo na króla samego Mykeny we złoto obfitéj.“
180 

Tak powiadali, a losy pomięszał Nestor Gereńczyk;
Z hełmu wyskoczył zaś los Ajaxa, jak sobie życzyli;
Wtedy go keryx obnosząc, wszędy pomiędzy tłumami
Z prawéj począwszy, najlepszym z Achajów wszystkim okazał.

Oni zaś godła swego nie widząc każden odmawia.
185 

Kiedy atoli po tłumach obnosząc na tego natrafił,
Któren swe godło do hełmu był rzucił, Ajax prześwietny,
Wtedy on rękę podsunął, a keryx mu z blizka je rzucił;
Okiem rzuciwszy on godło swe poznał i w duszy się cieszył.

Potém je rzucił pod nogi na ziemię i tak się odezwał:
190 

„Drodzy! poznaję zaprawdę mój los i sam się raduję
W duszy, bo sądzę, że pewno zwyciężę Hektora boskiego.
Dosyć na teraz, bo przywdziać mi trzeba zbroję wojenną.
Wy tymczasem błagajcie Diosa, pana Kronidę.

[Każden dla siebie w cichości, by nie usłyszeli Trojanie,
195