Strona:PL Homer - Iliada (Popiel).djvu/148

Ta strona została skorygowana.

Rzucił nim w siedmioskórną potężną tarczę Ajaxa,
W środek na samą wypukłość, aż miedź nakoło zabrzękła.
Ajax chwyciwszy z kolei za kamień o wiele ważniejszy,
Puścił go zakręciwszy ostatka sił dobywając,

Tarcze na wewnątrz pokruszył rzuciwszy jak młyńskim kamieniem,
270 

Członki mu nadwerężył; na wznak się tamten pochylił,
Przygnieciony przez tarczę, lecz podniósł go nazad Apollon.
Byliby teraz mieczami z bliskości na siebie natarli,
Żeby nie Keryxowie Diosa posłańcy i ludzi,

Przyszli ze strony Trojan i miedzią okrytych Achajów,
275 

Idaj i Talthyb, obaj mężowie rozumem dojrzali;
Między nich w środek swe berła stawiają i mówić poczyna,
Keryx Idajos roztropnej i światłéj rady świadomy:
„Drodzy synowie nie bijcie się dłużéj i nie potykajcie;

Obu wam bowiem tak samo życzliwy Zews chmurozbiórca;
280 

Jeden i drugi wyborny kopijnik, widzieli to wszyscy
Ale zapada już noc, a dobrze i nocy się poddać.“
Syn Telamoński Ajax mu rzeknie na to w odpowiedź:
„Nakaż Idaju ażeby i Hektor to samo powiedział;

Sam on bowiem do walki wyzywał wszystkich najlepszych.
285 

Niechże on zacznie; usłucham jeżeli mu również po myśli.“
Hektor o hełmie powiewnym mu na to wielki odrzecze:
„Kiedy Ajaxie ci bóg wielkości użyczył i siły
I rozumu, bo w kopii z Achajów jesteś najlepszy,

Zatem na teraz przestańmy rozprawy i walki orężem
290 

Dzisiaj; później się znowu bić będziem aż dajmon wyrokiem,
Sprawę rozsądzi i jednym lub drugim użyczy zwycięztwa.“
Teraz już noc zapada, i nocy dobrze usłuchać;
Tybyś wszystkich Achajów pocieszył nakoło okrętów,

Głównie zaś twoich krewniaków, i druhów ile ich liczysz;
295 

Ja zaś do miasta wielkiego Priama króla się udam,
Aby Trojan pocieszyć i szaty wlokące Trojanki,
Które za mną błagając w przybytku się bożym zebrały.
Między sobą zaś dary wspaniałe obaj zamieńmy,

Żeby Achajscy mężowie do Trojan kiedyś mówili:
300