Tewker dziewiąty wystąpił i łuk naciągał sprężysty,
Stanął atoli za tarczą Ajaxa Telamończyka.
Ajax niekiedy swéj tarczy uchylał, a wtedy bohater
Śledził oczyma; gdy kogoś ugodził strzałę puściwszy
On zaś nazad wracając jak dziecko do matki się tulił
Ku Ajaxowi, a ten go tarczą przykrywał świecącą.
Kogóż tam z Trojan pierwszego uprzątnął Tewker waleczny?
Najpierw Orsilochosa, Ormena i Ofelestę,
Amopaona, Polyaimonidesa i Melanippa;
[Wszystkich jednego po drugim na ziemię powalił rodzącą].
Jego ujrzawszy się cieszył narodów książe Atrydes,
Niszczącego z pod łuku tęgiego szeregi Trojańskie;
„Tewkrze Telamończyku najdroższy, władyko narodów!
Zawsze tak strzelaj, ażebyś na chwałę Danajom posłużył,
Oraz i Telamonowi, co z mała cię chował jak ojciec
W domu cię swoim pilnując, aczkolwiek jesteś nieprawym;
Ale ci to zapowiadam i tak z pewnością się stanie.
Jeśli mi egidodzierżca dozwoli Zews i Athene,
Miasto wybornie stawiane Iliony zburzyć do szczętu,
Wtedy pierwszemu po sobie zaszczytną doręczę nagrodę,
Albo niewiasta, co łoże przy tobie będzie zajmować“.
Tewker nieskazitelny mu rzeknie na to w odpowiedź:
„Najsławniejszy Atrydo, dlaczego mnię naglisz, acz pilno
Mnie jest samemu? zaprawdę o ile sił tylko starczy,
Odtąd łukiem pracując kolejno mężów zabijam.
Ośm wypuściłem strzał zakończonych ostrzem podłużném,
Wszystkie utkwiły w ciele mołojców, jak Ares odważnych;
Tego jednego nie zdołam ugodzić sobakę wściekłego“.