konieczném i nikt bez takowego hexametrów starożytnych porządnie i dźwięcznie odczytać nie potrafi. — Oczywiście że hexametr polski nie dorówna nigdy greckiemu, będzie w nim zawsze coś naciąganego i sztucznego, ale byle nie był rażącym i z językiem po macoszemu się nie obchodził, to zawsze najstosowniejszym będzie do przekładu Epików starożytnych. Hexametr jest wyłącznym produktem języka greckiego, w nim się wyłącznie wyrobił i wykształcił, w nim tylko w całéj harmonii i dźwięku się przedstawia. Już w łacińskim języku, chociaż tenże ma swoją prozodyą, ileż mniéj piękne i udatne ma brzmienie, jak często stapianiem samogłosek, a nawet samogłosek ze spółgłoskami w jeden dźwięk posługiwać się musi. Największy mistrz języka pomiędzy poetami Rzymskiemi, Owidiusz, a przecież hexametry jego dalekie są od greckich. U Wirgiliusza z niejednym twardym brzmieniem spotkać się można, a u Horacego jeszcze o wiele częściéj; tém mniéj więc języki nowożytne niemające prozodyi, a zwłaszcza język polski do hexametru nadawać się mogą. Mimo to mam to przekonanie, że w naszym języku takie same hexametry jak np. w niemieckim budować się dadzą, a nawet mogą być mniéj sztywne i nakręcone. Jednakże i w niemieckim języku pomiędzy hexametrami Goethego np.: a Vossa, Stolberga i tylu innych Niemców którzy Homera metrycznie tłomaczyli jeszcze wielka zachodzi różnica. Ale niechaj się u nas prawdziwy mistrz do hexametru weźmie, a mogą być jak ulane.
Czy warto jeszcze dzisiaj Homera tłomaczyć i czy taka praca w ogóle może być użyteczną, na to odpowiedzi dać nieśmiem. To pewna że Iliada i Odyssea
Strona:PL Homer - Iliada (Popiel).djvu/18
Ta strona została skorygowana.
XII
SŁOWO OD TŁÓMACZA.