Te zaś do kupy zmiatając kurzawę w kłęby podnoszą;
Takoż i walka ich wspólna się toczy, a w duszy pragnęli
Pośród tłumów nawzajem mordować się ostrem żelazem.
Walka żywoty niszcząca sterczała długiemi dzidami,
Blask śpiżowy, co strzelał od miedzią świecących szyszaków,
Oraz od świeżo czyszczonych pancerzy i tarczy lśniejących,
Mężów gromadnie bieżących; zaprawdę by mężne miał serce,
Ktoby z uciechą tę pracę oglądał, a ducha nie stracił.
Bohaterskim wojakom gotują klęski straszliwe.
Zews dla Hektora i Trojan zamierza bowiem zwycięztwo,
Szybkonogiego Achilla chcąc uczcić, lecz mimo to niechciał
Żeby pod Ilion zginął z kretesem naród Achajski,
Między Argejów przychodząc Pozejdon zaś ducha dodawał,
Skrycie dobywszy się z morza sinego, bo ciężko żałował,
Ulegających Trojanom, i srodze na Zewsa się gniewał.
Wprawdzie im wspólny był ród i pochodzenie tożsame,
Z tego powodu unikał otwarcie tamtych popierać,
Lecz potajemnie w szeregach zagrzewał do męża podobny.
Oni więc kłótni zawziętéj i walki wspólnéj koleje
Łączą węzłami je wiążąc, i strony obydwie otoczą,
Wtenczas Idomen, choć szronem okryty, Danajom dowodząc,
Między Trojany wpadając wywołał popłoch okropny.
Othryjoneja bowiem pokonał, co świeżo z Kabezu
Nadciągnąwszy się stawił na sławne do wojny wezwanie;
Z cór Priamowych, i wiana nie żądał, a wiele przyrzekał,
Jako że z Troi przymusem odeprze synów Achajskich.
Zgodził się na to staruszek Priamos i jemu obiecał
Oddać ją, on zaś walczył spuszczając się na przyrzeczenie.