Strona:PL Homer - Iliada (Popiel).djvu/348

Ta strona została skorygowana.

Wstydem by było, żebyśmy pod mężnych Achajów naciskiem
Nazad ku Ilion pierżchnęli, pobici w zupełnéj niemocy.
Teraz atoli ktoś z bogów mi rzekł zbliżywszy się do mnie,
Jako rządzący nam Zews pomocnym będzie w potyczce,

Prosto więc na Danajów uderzmy, by oni swobodnie
340 

Poległego Patrokla nie mogli do statków zaciągnąć.“
Rzekł i naprzód skoczywszy szeregi wyprzedził i stanął;
Oni się zaś odwrócili i czoło stawili Achajom.
Wtedy Lejokritona Eneasz ugodził oszczepem,

Arrysbanty potomka, co druhem był Lykomedesa.
345 

Tenże gdy padał zlitował się nad nim Arejczyk Lykomed,
Stanął więc jak najbliżéj i rzucił drirytem świecącym;
Trafił téż Hippazydesa Apizę pastérza narodów,
Spodem w samą wątrobę i zaraz mu członki rozwiązał;

Właśnie on był przywędrował z Pajonii o skibie szérokiéj,
350 

Jeden z najlepszych w potyczce po dzielnym Asteropaju.
Asteropajos Arejczyk zlitował się nad nim gdy padał,
Sunął więc naprzód odważnie, by w boju Danajom się stawić;
Ale napróżno się silił, bo wszędy zamknęli tarczami,

Którzy w około Patrokla stanęli z dzidami do góry.
355 

Wszystkich albowiem Ajax obchodził z rozkazem stanowczym,
Nie dozwalając nikomu, by w tył od ciała się cofał,
Ani téż innych Achajów wyprzedzać nie chciał w potyczce,
Tylko by zewsząd zwłoki otaczać i walczyć z blizkości.

Takie rozkazy wydawał potężny Ajas; lecz ziemia
360 

Krwią się czerwoną zwilżyła; kupami oni padali,
Trupy Trojańskie pospołem i sojuszników przemożnych,
Oraz Danajów, bez krwi nie obeszła się walka zaprawdę,
Mniéj ich jednakże poległo; bo ciągle mieli w pamięci,

Żeby w zamieszce nawzajem się bronić od mordów okrutnych.
365 

Tak walczyli podobnie do ognia, że widać nie było,
Czyli się słońce lub księżyc na cało jeszcze ostały.
Mgłą otoczeni albowiem przy walce byli najlepsi,
Którzy stanęli w koło zmarłego Menojtiadesa.

Inni atoli Trojanie i łydookuci Achaje
370