Strona:PL Homer - Iliada (Popiel).djvu/37

Ta strona została skorygowana.

Koło przystani okrętów udali się na spoczynek.
Ledwo różanopalca powstała na wschodzie jutrzenka
Odpłynęli napowrót do wojska licznego Achajów,
Zesłał im wiatr pomyślny Apollon z dala godzący.

Wznieśli maszt i białe szeroko żagle rozpięli;
480 

Rozdął wiatr środek żagli, a piana sinawa na koło
Brzegu okrętu huczała, gdy szybko sunął się naprzód;
Żwawo po falach pędził, by dopiąć kresu podróży.
Zawinąwszy nareszcie do wojska licznego Achajów,

Ciemne okręty na ląd ku piasczystemu wybrzeżu
485 

Zaciągnęli, podparłszy je wprzódy belkami długiemi,
Sami się zaś rozeszli do swych namiotów i łodzi.
Siedział natenczas w gniewie przy łodziach wybornych do biegu,
Z boga zrodzony Pelejdes, Achilles szybkobieżący;

Wcale już nie uczęszczał do rady dla mężów zaszczytnéj,
490 

Ani do bitwy należał, lecz aż mu się serce trawiło
Z nieczynności, bo wzdychał za bitwą i wrzawą wojenną.
Kiedy dwunasta jutrzenka od owéj się chwili zjawiła,
Wtedy wiecznie żyjący wrócili bogowie na Olimp

Wszyscy, na czele Zeus. Nie zapomniała Thetyda
495 

Syna swojego zlecenia i z piany morskiéj się wznosząc,
Z ranną mgłą do Olimpu i niebios obszernych spieszyła.
Kronid głośny szeroko, z osobna siedział od innych,
Na krawędzi najwyższéj Olimpu wieloszczytnego.

Blizko się przysunąwszy ujęła go za kolana
500 

Lewą, prawą zaś ręką pod brodę głaskając, poczęła
Głosem błagalnym do Zeusa wszechwładnego Kronidy:
„Zeusie rodzicu, jeżeli pomiędzy bogami ci kiedy
Mową lub czynem służyłam, to spełnij moje życzenie.

Pomóż mojemu synowi, któremu życie najkrótsze
505 

Dano; zaś wielce go skrzywdził narodów król Agamemnon,
Przytrzymując mu dar zaszczytu co gwałtem odebrał.
Teraz go pomścij o Zeusie Olimpijczyku rządzący,
I tak długo Trojanom daj siłę, aż wreszcie Achaje

Syna mi uszanują i chwała mu wyjdzie na korzyść.“
510