Tak mówiła, lecz Zeus chmurozbiorca się wcale nie ozwał,
Tylko siedział milczący. Thetyda ścisnęła kolana,
Gdyby to z niemi się zrosła i raz powtórny przemawia:
„Ty coś wierny swym słowom obiecaj głowy skinieniem
Jako ze wszystkich bogów ja najmniéj względów doznaję.“
Z gniewem okrutnym się do niéj odezwie Zeus chmurozbiórca:
„Działasz występnie, że mnie na Herę pragniesz buntować,
Która tak często mnie drażni uszczypliwemi słowami;
Wyrzucając, że w bitwie Trojanom szczęście przynoszę.
Ale ty oddal się teraz, by czegoś nie pomiarkowała
Here, już moja to rzecz, bym zamiar po myśli wykonał.
Głowy skinieniem przyrzekam, byś była pewna swojego;
Nieodwołalném jest bowiem i niezawodnie nastąpi,
Spełnić się musi koniecznie co głowy skinieniem przyrzekłem.“
Tak powiedział i brwiami ciemnemi poruszył Kronion,
Ambrozyjskie kędziory po skroni Pana spłynęły
Tak uradziwszy oboje rozeszli się; zaraz i ona
Olimp opuszcza świetlisty i w morze głębokie się nurza.
Zeus do domu powraca; wraz wszystkie bogi powstały
Ojca witając swojego, i żaden z nich się nie ważył
Tamże on zasiadł na tronie; lecz Hery nie uszło uwagi
Bo dostrzegła wyraźnie, że długo się z nim naradzała
Srebrnonóżka Thetyda morskiego córa staruszka.
Wnet z przekąsem do Zeusa Kronidy wręcz się odezwie:
Widać że zawsze ci miło, po za mojemi plecami
Knować zamiary tajemne; czyż kiedy się na to zdobyłeś,
By mi udzielić życzliwie nowiny, o któréj się dowiesz?“
Ojciec bogów i ludzi w te słowa na to jéj odrzekł: