Strona:PL Homer - Iliada (Popiel).djvu/382

Ta strona została skorygowana.

„Lepiéj by dla nas obojga zaprawdę było Atrydo,
Dla mnie i ciebie, niż teraz, co w sercu z żalem okrutnym
Gniewem co duszę rozstraja z powodu dziewicy pałamy.
Bodaj by ją Artemida zabiła strzałami przy łodziach,

W onym dniu gdy takową porwałem zburzywszy Lyrnezę;
60 

Wtedy by tylu z Achajów nie gryzło zębami kurzawy,
Ręką wrogów zgwałconych z powodu gniewu mojego.
Lepiéj to dla Hektora i Trojan; atoli Achaje
Długo jak sądzę pamiętać o naszem będą sierdzeniu.

Puśćmy atoli co zaszło w niepamięć, acz srodze zmartwieni,
65 

Kiedy potrzeba, należy i żądzę w sercu pokonać.
Teraz naprawdę się żalu wyrzekam; nie trzeba mi bowiem
Ciągle namiętnie się gniewać, a zatém teraz co prędzéj
Pobudź i zagrzej do walki Achajów bujnokędziernych,

Żebym téż jeszcze stawając naprzeciw Trojan spróbował,
70 

Czyli się zechcą przy łodziach wysypiać; lecz sądzę że wielu
Ugnie najchętniéj kolana, gdy któren będzie uciekał
Przed potyczką złowrogą i rzutem oszczepu naszego.“
Rzekł, ucieszyli się na to Achaje łydookuci,

Widząc że gniewu się wyrzekł Pelejon duszy wyniosłéj.
75 

Potém się zaś Agamemnon odezwał książe narodów
Z ławy gdzie siedział powstawszy, nie wchodząc w środek zebrania:
„Drodzy bohaterowie Danajów, Aresa druhowie!
Pięknie to stojącego wysłuchać, a jemu przerywać

Nie przystoi, bo przykrém to nawet dla męża mądrego.
80 

Jakże kto może dosłyszeć wśród gwaru ludzi wielkiego,
Jakże przemówić? i mówca o głosie donośnym się zmęczy.
Wytłómaczę ja teraz Pelejdzie; atoli wy inni
Uważajcie Argeie i każden niech pozna me myśli.

Często już mowy takowe Achaje do mnie czynili,
85 

Łając mnię przytém; lecz ja zaprawdę winnym nie jestem
Ale Mojra i Zews i nocą chodzące Erinye,
Którzy mnię w ciągu narady złowrogą tchnęli ślepotą,
W onym dniu jak dary zaszczytu Achilla zabrałem.

Ale cóż miałem począć? przez Boga wszystko się stało.
90