Strona:PL Homer - Iliada (Popiel).djvu/403

Ta strona została skorygowana.

Żebyś wbrew przeznaczenia do domu Hadesa nie zdążył.
Późniéj zaś kiedy Achilles doczeka się losu i śmierci,
Z całą odwagą natenczas występuj w pierwszych szeregach,
Żaden albowiem inny z Achajów ci zbroi nie zedrze.“

Z temi słowy go tam pozostawił gdy wszystko wygłosił,
340 

Potém od razu rozproszył ciemnicę z nad oczów Achilla
Czarem zesłaną; a tamten odrazu przejrzał oczyma;
Wtedy ponuro do swojéj wyniosłéj się duszy odzywa:
„Przebóg! toż wielkie dziwo takowe oczyma oglądam.

Włócznia tutaj na ziemi złożona, jednakże nie widzę
345 

Męża któregom wziął na cel, pragnący mu życie odebrać.
Snadź naprawdę że Enej nieśmiertnym bogom był miłym;
Kiedy ja tylko sądziłem że tém nadaremnie się chełpi.
Przecz z nim; pewno już więcéj próbować się ze mną odwagi

Mieć nie będzie, bo rad że na teraz od śmierci się schronił;
350 

Zatém do dzieła, zwoławszy Danajów do boju zawziętych,
Będę próbował szczęścia przeciwko innym Trojanom“.
Rzekł i skoczył w szeregi i męża każdego zagrzewał:
„Boscy Achaje, na teraz daleko nie stójcie od Trojan,

Ale niech mąż na męża naciera i walczy zacięcie.
355 

Ciężko albowiem na mnię, aczkolwiek jestem walecznym,
Z takiém się mnóstwem ludu ucierać i bić ze wszystkimi.
Nawet i Ares, choć bogiem jest wiecznym, a nawet Athene
Czołem by stanąć nie śmieli przed taką paszczęką wojenną;

Ile jednakże wydołam, rączością dłoni i nogi,
360 

Oraz i siłą, to pewno się nie opuszczę, i troszkę,
Owszem na przełaj przez hufce się przedrę i sądzę że żaden
Z Trojan się nie ucieszy, co blizko méj dzidy przystąpi.“
Tak zagrzewając przemawiał; na Trojan zaś Hektor prześwietny

Krzyknął wydając rozkazy i przeciw Achilla prowadzi:
365 

„Duszy walecznéj Trojanie, Pelejdy się wcale nie bójcie,
Słowy bym pewno potrafił i z nieśmiertelnemi się mierzyć;
Dzidą atoli trudniéj, boć są o wiele możniejsi.
Nawet Achilles nie zdoła wykonać wszystkie swe słowa,

Ale jednego dokona, zaś drugie w połowie obetnie.
370