Strona:PL Homer - Iliada (Popiel).djvu/407

Ta strona została skorygowana.

Cała się klinga zagrzała od krwi, lecz oczy oboje
Czarna oblekła śmierć i Mojra nieubłagana.
Dewkaliona zaś potém, na miejscu gdzie ścięgna od łokcia
Schodzą się, tamże na wylot mu lube ramie przetrącił

Dzidą kończystą; on stanął czekając, bo dłoń mu zciężała,
480 

Spoglądając na śmierć; lecz ów go ciąwszy po karku,
Głowę zarazem z przyłbicą mu strącił, a z kości krzyżowéj
Szpik wytrysnął, a tamten jak długi runął na ziemię.
Potem się puścił w pogoń za synem Pejreja Rigmonem

Nieskazitelnym, co z Thrakii o skibach szerokich przybywał;
485 

Trafił go w pół oszczepem, że ostrze w płucach utkwiło;
Zleciał z powózki. Następnie zaś Arejthoosa woźnicę,
Skręcającego końmi ugodził dzidą kończystą
W plecy i zrucił z powózki, wierżgnęły spłoszone rumaki.

Równie jak płomień złowrogi szaleje po jarach głębokich,
490 

W czasie posuchy na górach, i pali się knieja ogromna,
Dęcie zaś wichru zewsząd obraca do koła płomieniem;
Takoż on wszędy rozbijał oszczepem, podobnie jak demon,
Goniąc za mordowanymi, a ziemia się krwią zalewała.

Równie jak sprzęgnie kto woły barczyste, o czołach szérokich
495 

Żeby jęczmień bieluchny wymłacać na gładkim klepisku,
Łacno się kłosy wypróżnią pod stopą wołów ryczących;
Takoż pod ręką Achilla dzielnego rumaki sprężyste
Trupów i tarcze miażdżyły; od krwi się osie od spodu

Całe zbroczyły, a również misterna obwódka siedzenia,
500 

Na nią albowiem od kopyt rumaków krople tryskały,
Oraz od kół obręczy. Pelejdes chwałę pozyskać
Pragnął, i krwią mordowanych nietknięte dłonie poplamił.