Ile ci wszyscy inni, co w pomoc Trojanom przychodzą.
Ale zaprawdę ja teraz przestanę, jeżeli rozkażesz;
Niechże i on zaprzestanie. Ja zaś natomiast przysięgam,
Jako przenigdy Trojanom wrogiego dnia nie odwrócę,
Płonąc, a podpalili waleczni synowie Achajscy.“
Białoramienna Here bogini, co tylko posłyszy,
Zaraz do syna drogiego się Hefajstosa odezwie:
„Ustań sławny mój synu Hefeście, bo się nienależy,
Tak powiedziała; Hefestos przygasił płomień straszliwy,
Fala napowrót poczęła wylewać wody urocze.
Kiedy zaś Xantha zgnębili potęgę natenczas i tamci
Wyczekują; bo Here wstrzymuje acz pali się gniéwem.
Ciężka i w strony przeciwne się serca ich burzyć poczęły;
Z grzmotem jakoby na siebie wpadają; zahuczy ziemica,
Niebo zaś odgłos rażący wydało; aż Zews pomiarkował
Siedząc w Olimpie; lecz lube mu serce się rozweseliło
Długo nie pozostali bezczynnie, bo Ares dowodził,
Tarcze łamiący i pierwszy gwałtownie zaczepił Athenę,
Dzidę śpiżową trzymając i słowem wybuchnie zelżywém:
„Czemuż ty mucho sobacza do bójki bogów pobudzasz
Czyliż nie pomnisz gdy syna Tydeja Diomeda nasłałaś,
Żeby uderzał, a ty błyskającą dzidę ująwszy,
Prosto na mnię toczyłaś i ciało mi piękne zraniłaś?
Teraz ja znowu zamierzam ci oddać coś mnię uczyniła.“
Straszną, któréjby nawet nie złamał piorun Diosa;
W nią to Ares łaknący za krwią ugodził oszczepem.
Ona schyliwszy się kamień chwyciła dłonią żylastą,
Czarny, leżący w równinie, o końcach ostrych, potężny,