Głupi, jak pustą masz głowę; toż nawet i tego nie więcéj
Pomnisz, ileśmy złego z Iliony powodu cierpieli,
Jedni my z bogów, jak razem do Laomedonta hardego
Idąc z Diosa rozkazu, na rok się do pracy zgodzili,
Wtedym ja miasto Trojańskie do koła murem otoczył,
Pięknym i wielce szerokim, by gród niezdobytym uczynić;
Ty zaś Fojbie rogate bydlęta ciężkie pasałeś
W jarach Idy lesistej po licznych góry załamkach.
Wtedy nam obu należną odmówił gwałtem zapłatę
Laomedon okrutny i z pogróżkami odesłał.
Tobie albowiem zagroził, że ręce i nogi ci z góry
Zwiąże, a potem cię sprzeda na wyspy odległe daleko;
Wtedy wróciliśmy obaj okrutnie w duszy zmartwieni,
W gniewie z powodu zapłaty, co przyrzekł a późniéj odmówił.
Jego to ludziom życzliwie pomagasz, a z nami to niechcesz
Usiłować, by dumni Trojanie zginęli do szczętu,
W dal godzący Apollon odrzecze mu na to w odpowiedź:
„Ennozygaju, naprawdę byś sądził żem nie jest przy zdrowych
Zmysłach, jeżelibym z tobą się bił z powodu śmiertelnych,
Nędznych, co równie jak liście czasami w pełnym rozwoju
Wkrótce zaś znowu bez duszy padają; atoli co prędzéj
Zaprzestańmy potyczki; niech sami się rozprawiają“.
Tak powiedziawszy się nazad odwrócił; obawiał się bowiem
Przeciw bratu rodzica podnosić rękę w zawiści.
W polu Artemis ochocza i słowem wybuchnie zelżywem:
„Zatem uciekasz, o w dal godzący i Pozejdonowi
Całą oddajesz przewagę i tanią go chwałą napełniasz?
Głupi, a na cóż ci łuk co dzierżysz na darmo zupełnie?