Strona:PL Homer - Iliada (Popiel).djvu/451

Ta strona została skorygowana.

Jako czwarty Antyloch zaprzęga rumaki grzywiaste,
Świetny potomek Nestora; książęcia dumnego swym rodem,
Nelejadesa; w Pylonie zrodzone dzielne rumaki,
Szybkie mu ciągną powózkę. Lecz ojciec blizko stanąwszy

Rady mu daje roztropne, choć był młodzieniec świadomym:
305 

„Antylochu zaprawdę, choć jesteś młodym cię zawsze,
Miłowali Pozejdon i Zews i uczyli woźnictwa
Wszelakiego, więc zbytnie cię uczyć nie potrzebuję;
Dobrze rozumiesz jak w koło się mety zawracać, lecz konie

Twoje do biegu najtępsze; więc skutku się złego obawiam.
310 

Tamtych konie są wprawdzie ściglejsze, atoli z nich żaden
Więcej od ciebie samego nie zdolni rozumem wymyśleć.
Zatém więc mój drogi pomysły wszystkie rozważaj
W duszy, ażeby cię w końcu nie ominęły nagrody.

Więcéj pomysłem niż siłą rąbiący drzewa potrafi;
315 

Również i sternik pomysłem na ciemnych morza bałwanach
Szybkim okrętem kieruje, wiatrami na przemian targanym;
Wreszcie woźnica pomysłem innego ubiegnie woźnicę.
Któren ufając na pewno swym koniom i własnéj powózce,

Kręci się wiele bezmyślnie, i tędy, owędy zawraca,
320 

Konie zaś dziko po torze biegają, bo w garści nie trzyma;
Kto zaś lepiéj świadomy, gdy gorszym kieruje zaprzęgiem,
Bacząc na cel, jak najbliżéj zawraca i nie zaniedbuje
Chwili, gdy właśnie wypadnie popuścić wołowych rzemieni;

Ale stanowczo kieruje, i baczy na tego co przodem.
325 

Metę wyraźnie ci wskażę, by twojéj nie uszła uwagi.
Stoi tam suchy sztyber, na sążeń mniéj więcéj nad ziemią,
Nie wiem czy dąb, czy jodła, co jeszcze przez dészcze nie zgniła;
Z każdéj strony o niego są wsparte dwa białe kamienie,

W miejscu gdzie skręca się droga, tór gładki okrąża w około;
330 

Czyli to jest mogiła człowieka, co dawno już umarł,
Czyli to cel dla wyścigów przez ludzi poprzednich naznaczon;
Dzisiaj atoli na metę go boski wyznaczył Achilles.
Zdążaj ku niemu i wozem i końmi co bardziéj się zbliżaj;

Zaś nachyliwszy się sam na pięknie plecionem siedzeniu,
335