Nimfy, co na Achelosa wybrzeżach tańce zawodzą;
Tam aczkolwiek z kamienia się trawi karami boskiemi.
Zatém i my pamiętajmy o strawie, o starcze wspaniały;
Później na nowo za synem kochanym wypłakać się możesz,
Rzekł i zerwawszy się, owcę bieluchną szybki Achilles
Zabił, druhowie ze skóry obdarłszy sprawili ją dobrze,
Pokrajawszy w kawałki na rożnach poosadzali,
Potém upiekli starannie i z rożen ściągnęli napowrót.
Pięknych im pozastawiał, a mięso podzielił Achilles.
Oni do przygotowanéj sięgają rękami zastawy.
Kiedy zaś jadła i picia wszelkiego mieli do syta,
Wtedy Priamos Dardanid się nad Achillem dziwował,
Zaś Achilles Priama Dardanidesa podziwiał,
Patrząc na zacne oblicze i słów poważnych słuchając.
Kiedy zaś już dowolna widokiem się wspólnym nacieszą,
Pierwszy przemówił Priam sędziwy do bogów podobny:
Snu błogiego zażywać udając się na spoczynek.
Jeszczem bowiem ni razu nie zamknął oczów powiekę,
Odkąd życie utracił mój syn pod dłońmi twojemi;
Ale jęczę bez przerwy i trawię żałobę niezmierną,
Teraz atoli zażyłem i strawy i winem wyborném
Gardło zwilżyłem, bo wprzódy nie kosztowałem bynajmniéj.“
Rzekł; towarzyszom Achilles i niewolnicom nakazał
Łoża w przedsionku postawić i piękne kobierce narzucić
Wreszcie i dery włosiste do przykrywania rozciągnąć.
One wychodzą z szałasu pochodnie w rękach trzymając,
I krzątając się szybko ładują łoże podwójne.
Wtedy żartując do niego się szybki odezwie Achilles: