Strona:PL Homer - Iliada (Popiel).djvu/97

Ta strona została skorygowana.
PIEŚŃ PIĄTA.


Syna Tydeja Diomeda, natenczas Pallas Athene

Duchem i siłą natchnęła, by jaśniał pomiędzy wszystkiemi
Argejami a ztąd mu sława szlachetna urosła.
Z jego szyszaka i tarczy promienił ogień nie zgasły,

Blaskiem do gwiazdy z południa podobny, która najbardziéj

Świeci jasnością gdy z fali się Oceanu podnosi.
Takoż od głowy i ramion strzelała mu jasność dokoła;
Ruszył się raźnie do środka gdzie ciżba walczących największa.
Między Trojany się Dares, bogaty i zacny znajdywał,

Kapłan Hefaistosa, co miał przy sobie dwóch synów
10 

Idajosa i Fega do każdéj walki sposobnych.
Oni z osobna od innych naprzeciw niemu ruszyli
Stojąc na wozach, lecz on im pieszo czoło postawił.
Kiedy się nacierający na siebie wzajemnie zbliżyli,

Pierwszy Fegej oszczepem cienistym rzucił na niego,
15 

Ale nad lewém ramieniem Tydejdy ostrze świsnęło
Włóczni; nie trafił go wcale; następnie żelazem wymierzył
Syn Tydeja; nadarmo nie puścił z ręki pocisku,
Ale go w środek piersi ugodził i zrucił z powózki.

Wtedy się schronił Idajos i piękne opuszcza siedzenie,
20