Strona:PL Homer - Odysseja (Siemieński).djvu/16

Ta strona została uwierzytelniona.

Powodem do wojny, jak przypuszczają, mogły być wzajemne uroszczenia dwóch potężnych rodów królewskich: z jednej strony Atrydowie czychali na państwo Priama, niegdyś posiadane przez ich dziada Tantala; z drugiej dom trojański ostrzył sobie zęby na Greków o to, że niegdyś pod wodzą Herkulesa najechali Ilion i złamali potęgę Laomedona. Tak więc wrzała obopólna stara nienawiść, do której zapewne się mięszał i handlowy interes; szło tu może więcéj o wolną żeglugę na morzu egejskiem, niż o dawne dynastyczne krzywdy.
Porwanie Heleny posłużyło, ile się zdaje, za pozór do tych olbrzymich zapasów, co pocięgnęły całą Grecyę, podzieloną na mnóstwo udzielnych państewek tak na stałym lądzie jak na wyspach, że się wszystkie rzuciły jak jeden człowiek, żeby się zwalić na Ilion. Zadziwiającą byłaby ta jednolitość interesu państwowego w tak rozdrobionym organizmie, gdyby żądza łupów, jak pragnienie sławy, nie wchodziły w tę grę, która pod murami bogatego miasta zgromadziła tyle plemion greckich. Dziesięć lat trwające oblężenie, skończyło się upadkiem grodu Priama. — Azyatyckie pobojowisko, widownia tylu bohatyrskich dzieł, tylu zgonów, wygniotło niezatarte piętno we wspomnieniach ludu. Długie oczekiwanie powrotu z wyprawy, smutek osieroconych rodzin, gwałty popełniane w nieobecności królów i władyków, wieści krążące o nich w formie legendy, nareszcie chwała dokonanego zwycięstwa spadająca na Grecyę — wszystko to stało się podaniem, i spuścizną sławy dla następnych pokoleń. — Przez parę wieków o niczem zapewne nie mówiono, tylko o boju pod murami Ilionu i o bohatyrstwie wodzów i wojowników; a każda rodzina, której ojciec, dziad lub pradziad należał do tej wyprawy, czuła się spadkobierczynią chwały krwią i męstwem nabytej. Coś podobnego