Strona:PL Homer - Odysseja (Siemieński).djvu/20

Ta strona została uwierzytelniona.

mnóstwo sprzeczności dowodzących najoczywiściej, że nie są i nie mogą być dziełem jednego człowieka«.
Co do tego, że Homer nie znał użytku pisma, można zgodzić się najzupełniej z Wolfem. Zdanie to znajduje potwierdzenie w dzisiejszej analizie wersyfikacyi homerycznej, gdzie spotykają się mnogie nieregularności i licencye, niedające się inaczej wytłumaczyć, tylko, że pieśni te przechowywały się w pamięci pieśniarzy, a nie na piśmie. Niemniej uderza każdego mnogość tych niezgodności, jakie Wolf wytyka; co wszystko wzięte razem, pozwala przypuszczać u twórcy Iliady i Odyssei brak sztuki pisarskiej i niedbałość w unikaniu przeciwieństw. Niedoskonałości te niekoniecznie naprowadzają na twierdzenie, aby każda z tych epopei nie miała być dziełem jednego człowieka, lecz zlepkiem luźnych pieśni. Naprzód co do zdania profesora halskiego, jakoby tak długie poemata nie dały się stworzyć bez pisma i bez pisma przechować — przekonano się na wielu przykładach, że wyćwiczona pamięć zdolną jest oddać tę samą usługę, co książka; gęślarze serbscy recytowali po kilkanaście tysięcy wierszy, a hinduzka Ramayana licząca ich czterdzieści tysięcy, nie dostała się do naszych czasów za pomocą pisma.
Mógł więc śpiewak Iliady jak Odyssei, złożyć je z pamięci, a rapsodowie wyuczyć się od niego i roznosić po Grecyi, wulgaryzując je, jak żywe książki. — Sprzeczności znachodzone w tych poematach, nie świadczą też przeciw ich pochodzeniu od jednego twórcy. — Były one u starożytnych śpiewane częściowo, w oderwanych ustępach, a w takim razie zdarzało się nieraz rapsodom, którzy sami bywali poetami, robić dodatki z własnej głowy, stosownie do słuchaczy, jakich mieli, lub do miejscowości, aby swoją pieśnią bardziej zainteresować. Nieobchodziło ich zapewne, że przez to popsują utwór poety; szło im bowiem głównie o połechta-