Strona:PL Homer - Odysseja (Siemieński).djvu/225

Ta strona została uwierzytelniona.
211
PIEŚŃ ÓSMA.

Dalej-że popiszcie się feaccy skoczkowie!
Gość nasz swojej drużynie kiedyś to opowie
Za powrotem do domu, jacy to my, jacy
Żeglarze, skorochody, skoczki i śpiewacy!
Niech poskoczy tam który, formingę przyniesie
Dla Demodoka; u mnie gdzieś tam znajduje się.«

Tak mówił Alkinoos; kieryx pobiegł śpieszno
Do zamku po formingę dźwięczną a ucieszną.

Teraz dziewięciu stróżów powstało z swej ławy
Lud ich wybrał, im oddał porządek zabawy,
Ci do pląsów szeroki plac przysposobili.
Kieryx z dźwięczną formingą wrócił się po chwili,
Demodok wszedł do środka; a tam stały grona
Dziarskiej młodzi co w pląsach ślicznie wyćwiczona
Puszczała się w tan boski. Odys patrzał zboku,
Dziwiąc się nóg miganiu w lekuchnym poskoku.

Gęślarz w struny uderzył; pieśnią znamienitą
Śpiewał on Aresową miłość z Afrodytą:
Jak się raz z sobą zeszli w Hefajsta komorze;
Co Ares jej nadawał, nim mu splamił łoże;
Jak do Hefajsta Helios przybiegł i obwieścił
Że widział, jak małżonkę jego Ares pieścił.
Hefajstos, gdy wieść przykra doszła jego ucha,
Wszedł do kuźni, a ziejąc zemstą z głębi ducha
Na pień wstawił kowadło, jął kuć takie pęto
Któreby niezerwano i nigdy niezdjęto.