dla słuchaczów żadna pieśń nie była oderwaną i luźną, lecz się wiązała z całością podania, które jej służyło oraz za komentarz. I tak Femios śpiewa wobec biesiadujących zalotników o żałosnym powrocie Achiwów po dokonanem zburzeniu Troi; Demodokos znowu opiewa spór Achillesa z Odyssejsem o sposób prowadzenia wojny; niemniej ów fortel z drewnianym koniem, za pomocą którego wzięto gród Pryama. Widać z tego, że jak jeden, tak drugi śpiewali urywki z wojny trojańskiej będącej przedmiotem powszechnego zajęcia.
Azali nie téj pieśni słuchamy najchętniéj,
Co czemsiś nowem w sercu słuchacza odtętni?
Homer zatem miał poprzedników w tych wędrownych pieśniarzach, aojdach — miał gotowy materyał w rozlicznych ułamkach pieśni. Jeniusz wielkiego poety stopił te części, aby odlać całość pełną organicznej jedności i niespożytości bronzu, przeniknionego ciepłem życia, które niewystyga po trzydziestu wiekach zmian, przeobrażeń i ruin....
Sam język poetyczny, jaki mamy w Homerze, już pokazuje, przez ile przechodził prób i mozołów. Język nieimprowizuje się nigdy, lecz się tworzy, zbogaca, wyrabia, doskonali pracą pokoleń. — Ażeby jakiekolwiek słowo lub wyrażenie się przyjętem było, potrzeba powszechnej zgody co do jego znaczenia, wartości i odcieniów; a to niemoże być ani dziełem jednej chwili, ani dziełem jednego człowieka, lecz wieków i narodu. Język poezyi, nie jest wyjątkiem w tym ogólnym prawidle. Użyty przez niektórych, zwraca się do wszystkich; a zatem potrzebuje być od razu zrozumiałym; a im więcej bogactw rozwija, tem bardziéj stwierdza, po ilu poprzednikach wziął spuściznę. Język bowiem ma także swoje dzieciństwo, bełkotanie, młodość i sta-