Strona:PL Homer - Odysseja (Siemieński).djvu/289

Ta strona została uwierzytelniona.



W KRAINIE ŚMIERCI.
P

Przybywszy nad brzeg morza, łódź tam zostawioną

Spychamy najpierw z brzegu w boską otchłań słoną,
Maszt dźwignion już białemi odął się żaglami;
Więc owce na łódź bierzem, a nareszcie sami
Wsiadamy, zasmuceni lejem łzy żałoby.
W tem od lądu na okręt nasz błękitnodzióby