Strona:PL Homer - Odysseja (Siemieński).djvu/314

Ta strona została uwierzytelniona.

Bałem się Persefony, czy ta z swych czeluści
Potwornego łba Gorgi na mnie niewypuści?
Więcem pobiegł na okręt, napędził drużynę,
By wsiadała, cumową odczepiła linę...
Ta rozkazom posłuszna, rzuciła się w pędy,
I przy wiosłach ław długich wnet zasiadła rzędy.
A okręt, z razu prądem mknął po Okeanie,
Potem z wioseł pomocą; w końcu wiatr powstanie.