Strona:PL Homer - Odysseja (Siemieński).djvu/52

Ta strona została uwierzytelniona.

z życiem bieżącem i jego rzeczywistością, ciągle ożywiać i odmładzać.
Pogląd ten przewodniczył mi w pojmowaniu, a następnie w przekładzie Odyssei. Jaki zaś sposób obrałem, aby przelać na polskie starodawny, a jednak zawsze świeży, zabytek wieków bohatyrskich Grecyi? — pokrótce wyjaśnię.
Komukolwiek ten rodzaj pracy nie jest obcym, wié o niemałych trudnościach, gdy przyjdzie lekkim językiem dzisiejszym, podnosić cyklopejskie kamienie, homerycznej opowieści przedzielonej od nas tysiącami lat, malującej tak różne od naszych obyczaje, wyobrażenia, sposób życia, a jednak tak głęboko człowieczej, że mimo tych różnic, poznaje się w niej jakby patryarchalnych pradziadów, wielkich w prostocie. Cóż powiedzieć o samej formie i budowie homerycznego wiersza, który podobien do wspaniałej rzeki, toczy się poważnie i cicho, a jednak drga ruchem życia na niebie i ziemi....
Tyle już pisano o najwłaściwszym sposobie tłumaczenia starożynych poetów! Jedni utrzymują, że proza, lub wiersz miarowy najstosowniejszem do tego narzędziem, bo nic nieroni, a naśladuje ton i tok oryginału; drudzy są za rymem. Ja zaś, lubo się przechylam za ostatnim — jednak odważam się stanowczo twierdzić, że aby na inny język przenieść starożytnego poetę, potrzeba do tego przedewszystkiem poezyi. Jestto główny element, niedający się niczem zastąpić, a najmniej prozą. Jeżeli jędrna zwięzłość, przytem harmonia należą do przymiotów dobrego tłumaczenia, tedy proza z swoją ścisłością loiczną i rozumową trzeźwością, niezastąpi rytmicznej i rymowanej poezyi, której zwięzłość i wyrzutnia tak bardzo przystają. Kto chce przekonać się o tem, dość pierwszą lepszą bajkę Krasickiego przełożyć na prozę — urośnie w dwójnasób, a na dosad-