Strona:PL Honoryusz Balzac-Komedya ludzka tom V 103.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

jakiego doznawał lekarz, Genestas pomyślał, że Benassis zbyt skromnie odmalował mu we wczorajszém opowiadaniu miłość i uwielbienie, jakie sobie u mieszkańców kantonu zjednać potrafił. Był on tu prawdziwym królem, a królowanie jego było najsłodszém ze wszystkich królowań ziemskich, bo berłem jego była miłość, a prawa nie w księgach lecz w sercach poddanych zapisane były. Człowiek najwyższą władzę dzierżący i największą chwałą opromieniony dochodzi wprędce do poznania swojej nicości widząc, że w ustroju jego fizycznym nic się przez to nie zmienia, że nic nowego, nic wyższego zdziałać nie może. Królowie, choćby cały świat opanowali, muszą żyć jak inni ludzie, w swojém własném kółeczku, którego prawom podlegają, a szczęście ich od osobistych ich wrażeń zawisło. Benassis zaś spotykał wszędzie tylko przyjaźń i posłuszeństwo.