Strona:PL Honoryusz Balzac-Komedya ludzka tom V 161.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

konywa o fałszywości człowieka, któremu życie swoje powierzyć miała! Jednakże ja usprawiedliwiam pana, jesteśmy wszyscy tak słabi! List pana mnie wzruszył, ale nie odzywaj się już do mnie; pismo pańskie sprawia mi wrażenia, których znieść niepodobna. Jesteśmy rozdzieleni nazawsze. To, coś mi pan w liście swoim powiedział, stłumiło budzące się w duszy mojéj uczucie żalu do pana, żeś zawiódł moje wyobrażenia o sobie. Ja cię tak czystym widziéć pragnęłam! Ale i pan i ja jesteśmy za słabi wobec woli mego ojca. Tak. Wiedz pan, iż ośmieliłam się wstawiać za tobą. By się na ten krok odważyć, by błagać moich rodziców, musiałam przezwyciężyć najsroższe obawy, jakie mną kiedykolwiek miotały, i niemal własnemu życiu kłam zadać! Teraz, ustępuję jeszcze prośbom pana i staję się winną odpowiadając ci bez wiedzy mego ojca; ale matka moja wié o tém, a pobłażliwość, z jaką mi pozwolenia w tym względzie udzieliła, dowiodła mi jéj wielkiéj dla mnie miłości i umocniła moje poszanowanie dla woli rodziców, którą niemal zapoznać chciałam. To téż, piszę do pana, po raz pierwszy i ostatni. Wybaczam panu nieszczęścia, jakie mi zgotowałeś. Tak, masz pan słuszność; pierwsza miłość zatrzéć się nie da. Nie jestem już niewinną dziewiwicą[1], nie mogłabym być czystą małżonką. Przeznaczenie moje jest mi więc obcém. Ten rok mego życia, któryś pan sobą zapełnił, będzie miał długie, bardzo długie echa w przyszłości! Ale ja cię o to nie oskarżam. Będę zawsze kochaną! powiadasz pan. Poco te słowa? Czyż one uspokoją wzburzoną duszę biednéj, samotnéj dziewczyny? Czyż nie zamąciłeś mi pan wszystkich tych chwil, jakie mam jeszcze przed sobą, dając mi wspomnienia, które zawsze powracać będą? Czyż Bóg, do którego teraz jedynie należéć mogę, przyjmie tę ofiarę rozdartego serca? Ale nie napróżno zesłał mi On te smutki; chciał mnie zapewne przyzwać do siebie, On, który jest moją jedyną ucieczką! Nic mi już na ziemi nie zostaje. Pan, dla głuszenia smutków masz wszystkie właściwe mężczyznom ambicye. To nie jest wymówką, ale przeciwnie rodzajem pociechy religijnéj. Myślę bowiem, że jeśli oboje bolesne teraz dźwigamy brzemię, mnie się przynajmniéj cięższa połowa dostała w udziale. Ten, w którym całą moję nadzieję złożyłam i o którego nie mógłbyś pan być zazdrosnym, związał nasze życia i według swojéj świętéj woli rozwiązać je potrafi. Uważałam, iż religijne przekonania pana nie były oparte na téj wierze czystéj i silnéj, która nam w znoszeniu cierpień życia pomaga. Może Bóg raczy wysłuchać gorących i nieustannych modłów moich i ześle panu światło łaski swojéj. Żegnam cię na zawsze, ciebie, któryś miał być moim przewodnikiem, którego moim ukochanym mogłam nazwać bez grzechu, a za którego teraz jeszcze mogę się modlić bez wstydu. Bóg rozrządza życiem naszém; mógł-

  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – dziewicą.