Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/13

Ta strona została skorygowana.

nazwał połową swej duszy. Tutaj spokojne uczucia, sedati motus, dochodzą do głosu, ale za to trwałe i stanowcze; miłość natomiast u Horacjusza przedstawia się raczej jako lusus, igraszka; ani jedna dziewczyna wśród jego kochanek nie rysuje nam się wyraźniej, jako też nie wraziła się głęboko w serce poety. Ani więc Lalage ani Chloe nie staje nam tak przed oczami, jak Lesbia Katulla lub Cynthia Propercjusza, lub i nawet Plania Tybulla. — W rozmowach z Bogiem, które również bywają często natchnieniem i osnową liryki, także Horacy nie ma znamion zażyłości ani zżycia; parcus deorum cultor et infrequens, on, czciciel bogów mierny i niewierny, nie jest pochopnym do wynurzeń osobistych wobec bóstwa, co najwięcej zdobywa się na hymn trochę oziębły, prawie urzędowy. I wtedy błąka się po Olimpie, nie wiedząc, kogo w pierwszym rzędzie zaczepić, a dla większej pewności wzywa bogów gromadnie, bo z żadnym bliższa ufność ani miłość go nie wiąże. — Występuje atoli niekiedy wobec własnego społeczeństwa z pewnem namaszczeniem kapłańskiem; choć należy do trzody Epikura, umie ubrać wtedy odświętnie myśli, życzenia i morały w jędrne zdania, wrażające się w duszę i pamięć, bo zna hasła dawnej rzymskiej dzielności i tężyzny, zakosztował retoryki, a język rzymski o pełnych, gromkich dźwiękach nada się i posłuży do takich przykazań. Zdobędzie nas jednak częściej, niż temi naukami i hasłami poprawy, swą prostotą i wdziękiem, swobodą i uśmiechem figlarnym. Południowiec to pełnej krwi, różny tem od