Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/147

Ta strona została przepisana.


Córek i synów, co z tej zawieruchy
       10 Wracają zdrowi; zamężne młoduchy,
I wy, młodzieńce, niechajcie przymówek[1],
Złowieszczych słówek!

Dzień ten świąteczny płoszy niepokoje:
Już ja się burdy domowej nie boję,
       15 Ni śmierci, co ją gwałt i przemoc zada,
Wszak Cezar włada!

Hej, dawać wonie i wieńce, a żwawo,
I dzban, co Marsów wojnę pomni[2] krwawą:
Za też rąk uszła błędnego Spartaka[3]
       20

Skorupa[4] jaka!


Chłopcze, idź, powiedz śpiewaczce Neerze,
Czemprędzej ciemny włos w węzeł[5] niech zbierze!
Gdyby otworzyć cerber[6] nie chciał wrótni,
Odejdź bez kłótni!

  1. W. 11. niechajcie przymówek... — Por. III 11.
  2. W. 18. dzban, co Marsów wojnę pomni — tj. wojnę z sprzymierzeńcami w r. 90.
  3. W. 19. Spartaka — wodza niewolników, walczących o swą wolność (r. 73): błędnego — grasującego bez planu po całej Italji od Kalabrji aż po przedalpejską Gallję.
  4. W. 20. Skorupa — gliniana amfora z winem.
  5. W. 22. w węzeł — por. II 11, 24.
  6. W. 23. cerber — oddźwierny (ianitor, ostiarius), niewolnik, pilnujący wyjścia, który nie wpuszcza do domu natrętów.