Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/280

Ta strona została przepisana.


SATYRA IV[1]

Arystofan, Eupolis i Kratyn, poeci,[2]
Inni mistrze komedji starej, kiedy z śmieci
Wygrzebią wdzięczny przedmiot, złodzieja lub zbója
Lub gacha — ale mógł być inny jeszcze szuja —
       5 Stawiali ich pod pręgierz, piętnowali śmiele.
W ich ślady poszedł Lucyl,[3] od nich bierze wiele,
Wiersz i rytm odmieniwszy; ugrzecznion, powabny,
Węch miał ostry, bajeczny, za to wiersz mniej zgrabny,
W tem słabszy, bo wiadomo było w całem mieście,
       10 Że jednym tchem w godzinie sypał wierszy dwieście.
W słów nawale na gwałtby zdały się mazania.
Gaduła, był leniwy do pracy pisania,
Dodam, dobrze; że dużo nachlastał, nie przeczę.
Aż tu nadleci Kryspin[4] z wyzwaniem i rzecze:
       15 »Weźmy tabliczki, chceszli, czas, miejsce oznaczmy
I kto z nas więcej wierszy napisze, zobaczmy«
— Szczęściem mnie się dowcipu skromniutko dostało
Chudego, więc też mówię i rzadko i mało.

  1. IV. — Pochodzenie, cel i zadanie poezji satyrycznej, wyłożone swobodnym tonem gawędziarskim, pełnym humoru i obrazowej plastyki.
  2. W. 1. Arystofanes, Eupolis, Kratinos — trzej klasycy komedji »starej«; zachowały się utwory jedynie pierwszego z nich.
  3. W. 6. C. Lucilius ur. 148, um. 103 przed Chr., najznakomitszy przed Horacym satyryk rzymski; z 30 ksiąg jego satyr dochowały się tylko szczupłe ułomki. Pierwszy używał w satyrze heksametru.
  4. W. 14. Kryspin — zob. I 1, 120.