Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/285

Ta strona została przepisana.


Zrobił najuroczyściej. Swobodniejsze słowo,
Żart nieco śmielszy sądzić zechciej mniej surowo.
       105 Naprowadzał mię na to ojciec, gdy wytykał
Słabości na przykładach, chcąc, bym ich unikał.
Chcąc mię upomnieć, bym żył rządnie i oszczędnie,
Bym na tem przestał, co mi sam zebrał oględnie:
»Widzisz — mawiał — jak młody Albi[1] dziś ubogi,
       110 Lub w jakiej nędzy Bajus. — Jakież to przestrogi
Nie trwonić ojcowizny«! »Chceszli być Scetanem?«[2]
Tym płatną miłość z głowy wybijał taranem.
Od mężatek odstraszać miał znowu wspominek:
»Przyłapany Treboni nałykał się drwinek«.
       115 Czego chcieć, czego nie chcieć, co przeciw, co za tem
Mówi — mędrzec ci powie kiedyś; mnie dość na tem,
Że ci obyczaj przodków przekazany wszczepię
I póki trza ci stróża, i zdrowie twe krzepię
I o dobre dbam imię; lecz skoro rozwiniesz
       120 Siły ciała i ducha, bez korka[3] popłyniesz«.
Tak kształcił chłopca słowy; zaś dając mi rady,
Mawiał: »Masz wzór gotowy, w jego wstępuj ślady«;
Tu sędziego wybrańca[4] na świadka przyzywa.
Odradzał: »Sprawa, myślisz, nie zła, nie szkodliwa?

  1. W. 109. Albius (por. w. 28) i Baius — dwaj znani w Rzymie marnotrawcy.
  2. W. 111. Scetanus — rozpustnik, zresztą nieznany.
  3. W. 120. bez korka — przy nauce pływania posługiwano się korkiem.
  4. W. 123, sędziego wybrańca. —- Pretorowie wybierali na sędziów przysięgłych tylko nieposzlakowanych i wzorowych obywateli.