5
Drugi ciągle i ciągle gród czystej Pallady[1]
W przedługich pieśniach sławi do przesady,
Oliwą, nazbieraną zewsząd[2], zdobiąc skronie;
A iluż takich, co w hołdzie Junonie
Rumaczne wielbią Argos, bogate Miceny[3]!
10
- U mnie ni Sparta hartowna tej ceny
- U mnie ni Sparta hartowna tej ceny
Ani nawet Larysa nie ma, zbożem złota[4],
Co mądrej wróżki Albunei grota
I spady Anienu i Tyburna gaje,
Sady, zwilżane przez wartkie ruczaje.
15
Nie zawsze biały Notus mokre płodzi chmury,
Nieraz sklep nieba rozjaśnia ponury:
I ty, Planku, roztropnie przeczekaj, aż minie
Smutek, i troski zgryźliwe top w winie,
Czy cię w polu błyszczące trzymają sztandary,
20
- Czy gęste chłodem orzeźwią konary
- ↑ W. 5. gród czystej Pallady — Ateny.
- ↑ W. 8. Oliwą nazbieraną zewsząd... — t. j. czerpiąc z rozmaitych źródeł treść do swych poematów.
- ↑ W. 9. Rumaczne Argos — bogate Myceny — u Homera ,Argos żywiące rumaki‘ i ,złota Mycena‘.
- ↑ W. 11. Larysa zbożem złota — u Homera ,L. gruboskiba‘.
Tylko że samo miejsce, choćby jak urocze, troski ukoić nie zdoła. Pamiętaj o tem, mój Planku, i czy teraz w obozie, czy kiedyś po powrocie do ojczyzny, w cienistym parku twojej tyburtyńskiej willi winem zapijaj zgryzoty, jak to uczynił Tcucer w przededniu swojej tułaczki‘.