Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/350

Ta strona została przepisana.


       30 Śliskie ostrygi dobre, nim miesiąc jest duży,
Lecz szlachetnym skorupkom nie każda toń służy:
Od bajskich lepsze żywi lukryńskie wybrzeże;[1]
Niezłe cyrcejskie[2] muszle, Misen[3] daje jeże,
Zaś otwarte grzebieńce[4] są Tarentu chwałą.
       35

Lecz nikt się nie pochwali sztuką doskonałą,

Nie zgłębiwszy poprzednio teoryi smaku.
Nie dość z drogiego stoła[5] zmieść ryby do saku:
Trza wiedzieć, które w sosie lub pieczone lepsze,
Po którem gość znużony na łokciu się zeprze.[6]
       40 Dzik Umber,[7] na żołędzi tuczony, wygina
Krągłą misę; nie idzie na mdłe mięso ślina.
Nic nie wart Laurent,[8] tłusty z situ, z tataraku.
Kózkę winnice dają — nie zawsze do smaku.

  1. W. 32. Baiae — Por. P. II 18, 19 i L I 1, 81; lacus Lucrinus, jezioro Lukryńskie, por. P. II 15, 4.
  2. W. 33. cyrcejskie muszleCircei — m. i przylądek w Lacjum.
  3. W. 33. Misenum — m. i przylądek w Kampanji, na północ od Neapolu.
  4. W. 34. grzebieńce — rodzaj muszli; podawano je na stół w otworzonych, własnych skorupkach.
  5. W. 37. z drogiego stołu — drogie ryby ze stołu handlarza.
  6. W. 39. Biesiadnicy spoczywali na sofie, wsparci na lewym łokciu, ażeby prawą ręką sięgać po potrawy; syty gość nie biorąc potraw, rozpiera się wygodnie na łokciu.
  7. W. 40. dzik Umber — z Umbrji, krainy położonej na zachód od Etrurji, przedzielonej Apeninami; z dębowych lasów apenińskich pochodziły najlepsze dziki.
  8. W. 42. Laurent — dzik z podmokłej okolicy Laurentum w Lacjum.