Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/362

Ta strona została przepisana.


Zaś resztkami zuchwalców[1] domowych obdzielę!
Gość pije, jak chce, bez praw; kto może pić wiele,
Suszy puhary — kubki, kto słabszą ma głowę.
       70 Przedmiot rozmów nie wille,[2] nie plotki domowe,
Ani jak Lepos[3] tańczy; lecz co nas dotyczy,
A nie wiedzieć niedobrze, rozbieramy, i czy
Bogactwo czyli cnota szczęście ludziom iści;
Co pociąga w przyjaźni: cnota czy korzyści?
       75 Na czem dobro polega i co jego szczytem?
Sąsiad Cerwjusz bajeczki babskie baje przytem,
Lecz — do rzeczy. Więc kiedy kto naiwny sławi
Kłopotliwe bogactwa Arella,[4] on prawi:
Raz mysz miejską w swej jamie gości wiejska ziomka,
       80 Serdeczną przyjaciółkę dawna jej znajomka;
Niewytworna, oszczędna, lecz przecie nie sknera,
Dziś dla gości spiżarnię i serce otwiera.
Więc groszku nie żałuje, długiego owsika,
Napoczęte kawalce wędzonki podtyka,
       85 Suche gronka na deser, specyał do smaku.
Tamta potraw wyniośle ledwie tknie dla znaku.

  1. W. 67. zuchwalców. — Mowa o niewolnikach nie kupnych, lecz w domu urodzonych, vernae. Należeli oni niejako do rodziny i w stosunku do panów nie grzeszyli nieraz zbytnią uległością; starym dobrym zwyczajem dostawali resztki potraw.
  2. W. 70. wille. — Wspaniałe, ogromnym kosztem właśnie w tych czasach budowane wille były nieraz przedmiotem rozmów. Por. P. II 18.
  3. W. 71. Lepos — sławny wówczas pantomim i tancerz.
  4. W. 78. Arellius — nieznany zresztą bogacz, zapewne w sąsiedztwie Sabinum.